2002 rok, przeważnie w garazu, od pewnego czasu przed blokiem.
Problemy ze sprzedażą O1
Zwiń
X
-
Problemy ze sprzedażą O1
Witam forumowiczów
Od jakiegoś czasu próbuję sprzedać moją octavię kombi 1.9 TDI, dotychczas bez powodzenia
I zastanawiam się czy zależy to od ceny, czy coś innego zniechęca potencjalnego nabywce.
Wersja ambiente, srebrna, bez klimy, przebieg 176 tys, prod 2002, 1 rejestracja 2003r.
W aucie wszystko działa, i jeździ dobrze, zimę przeszła bez szwanku.
W paru miejscach pojawiają się oznaki rdzy, na tylnej klapie, na kantach drzwi i na dachu przy drzwiach kierowcy odprysnął lakier, myślałem, że kiedyś odpadnie i będę musiał lakierować, ale od 2 lat tak jest i nic się nie dzieje.
Życzyłem sobie za nią 21 tys, i różne osoby dzwoniły, pytały o różne rzeczy itd, i na końcu czy cena do negocjacji, to ja, żeby się przynajmniej pofatygowali obejrzeć, to potem możemy ponegocjować, i na tym się kończyło.
Wydaje mi się, że cena nie jest zbyt wygórowana, auto naprawdę nie wymaga wkładu finansowego by nim jeździć.
Aha, auto jest z 2 ręki, kupione w Polsce, pierwszym właścicielem była firma mojej mamy, gdzie było jej autem służbowym, a ja wykupiłem leasing.
Postaram się jakieś zdjęcie wstawić
Czy możecie mi polecić jak i za ile sprzedać moje autko? Bo bardzo dobrze mi się nim jeździło przez ostatnie 2 lata, ale mam ochotę na coś nowego, może Octavię 2
-
-
Niestety, czasy się nieco zmieniły, w tej chwili samochód zaczyna już być traktowany jak sprzęt gospodarstwa domowego. W mojej 40-tysięcznej mieścinie są chyba trzy lub cztery komisy, z dość dużymi placami, wszystkie zapchane niemiłosiernie samochodami na sprzedaż, a większość "klientów" wypatruje czegoś za max. 5000 zł.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez bartwegNo wiem... brak klimy to spora wada, ale ja jeszcze nie miałem auta z klimą i jakoś żyję, choć 700 km do Kołobrzegu ostatniego lata były koszmaremsaport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
W czasach BMW za 5000zł od Niemca niestety tak jestJa też miałem problem ze sprzedaniem swojego Nissanka mimo że był w stanie idealnym
Bujałem się ze 4 miesiące i tak naprawdę poratował mnie dopiero znajomy który akurat musiał kupić autko i poprostu wiedział że moje jest w 100% zadbane i bezawaryjne.... klient zewnętrzny też tylko dzwonił i pytał :? Niech się kolega nie zniechęca.... idzie wiosna może się coś ruszy
Komentarz
-
-
Niestety moim zdaniem klima teraz to standard. Nie kupiłbym auta bez. Druga sprawa to kryzysNa giełdach schodzą tylko kiełbaski z grila, samochodów nikt nie kupuje. W Stanach w komisach są promocje jak kupisz jedno auto to drugie do tej samej wartości dostajesz gratis!!! To nie są żarty tak jest a pod koniec roku i u nas może będą takie promocje... rada pozbądź się autka jak najszybciej za niższą cenę. Pewnie słyszałeś że w Niemczech rząd płaci obywatelom po 2'500,00 EUR w zamian za oddanie auta na złom i kupno nowego? I u nas ceny pospadają z racji malego popytu
Tomek
Komentarz
-
-
Kryzys kryzysem, ale jak sie chce kupic to w cenie powiedzmy do 25 tys, czegos co bedzie mialo pod maska TDI i bedzie po 2000 roczniku nie kupisz. Wymog tylko klima, reszty nie musialo to miec. Nie musiala byc Octa, ani Golf, ani nawet Leon. Jest owszem pelno, ale jak zaczynasz sie przygladac, to trzeba sie 3 razy zastanowic. A to import bez rys z calym nowym bokiem, albo dachema to angol, gdzie ktos zapomnial o zmianie lusterek na wlasciwe i takie tam :twisted:
Dobre auto schodzi na pniu :idea:
Alternatywa jest chyba dolozenie klimy za 2000zl i sprzedaz auta za 25, wtedy pojdzie :diabelski_usmiech
Komentarz
-
-
bartweg, miałem to samo z leonem. bez klimy, rocznik ten sam i podobny przebieg. myślę, że cena jest o.k bo ja swojego leona pościłem za 20 a ty masz kombi. ja miałem trochę więcej szczęścia bo odkupił go odemnie znajomski co handluje autami...nie chce cie martwic ale auta bez klimy to się okropnie sprzedają :| ...powodzenia.
[ Dodano: Sob 07 Lut, 09 12:09 ]
Zamieszczone przez darkowTeraz faktycznie nastała era aut do 5000zł.
Komentarz
-
-
Ale zonk przez tą klimatyzację, zastanowię czy nie zamontować takowej, gdyby to miało kosztować 2 tyś, to może się okazać dobrym rozwiązaniem.
Ok właśnie poczytałem o montowaniu klimy, i jednak zaniecham tej operacji, za 2 tys, to można dostać klimę na allegro, z części które wyglądają jak złom!
Chyba jednak zejdę z ceny, może polerka i plaq też pomogą
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez ufoza 2tys. zł.
Ori części, a nie zamienniki, dobry monter i nie masz się co martwić, przecież to żadna wyższa technika.W Polsce nie ma kryzysu.
Kryzys jest w państwach, w których kiedyś był dobrobyt.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez UdeskyOri części, a nie zamienniki, dobry monter i nie masz się co martwić, przecież to żadna wyższa technika.
Komentarz
-
-
Panowie kryzys kryzysem ale jak auto jest NAPRAWDE zadbane to znajdzie nabywce nawet pomimo wyższej ceny (i uwieżcie mi wiem co pisze)
Ale jeśli kolega pisze, że auto nie ma klimy (co oczywiście nie jest jego winą), a dodatkowo ma oznaki korozji nadwozia w kilku miejscach, przy czym nikomu nie chciało sie ich zlikwidować, no to sorry, ale taki samochód, przy obecnym wyborze aut używanych, jest po prostu niesprzedawalny za takie pieniadze
No sorry, ale jesli przez cały okres eksploatacji nie chciało się za bardzo dbać to nie mozna oczekiwać, że przy sprzedaży ludzie będą walili drzwiami i oknami. Brak klimy to poważna wada, ale możnaby ją było przeboleć gdyby pozatym auto było naprawde w stanie idelanym. A kolega pisze, że "nie wymaga wkładu finansowego" ale ma ogniska korozji w paru miejscach :?: :!: No to wymaga czy nie wymaga??? Ktoś kto kupuje auto szuka możliwie najlepszego egz. za daną cenę w danym roczniku i słowa, że z korozją można jeźdizć (pewnie że można, z popsutym otwieraniem szyb tez mozna. Jak ktos lubi??) nie przekonaja go do zakupu tego auta.
[ Dodano: Nie 08 Lut, 09 11:56 ]
Takze jeśli kolega chce jednak spzredac to auto to ja widzę 2 rozwiazania tego problemu.
1. Zainwestowac parę zł. i zlikwidowac korozję oraz doprowadzic auto do porządnego stanu.
2. ZNACZACO obnizyc cenę.Czarny Elegance
Komentarz
-
-
Co wy tak z tą klimą ? Są ludzie, którym to nie jest do szczęścia potrzebne. Jeżeli auto jest zadbane, i serwisowane, to nie ma potrzeby drastycznej obniżki ceny, nabywca prędzej ,czy później się znajdzie.
Sam się dziwię, chociaż może nie powinienem, że ludzie chcą kupić kilkuletnie auta bez ryski, i śladów zużycia, a na dodatek pachnące w środku. Tu nasuwa mi się tylko jedna myśl - trzymać się z dala od wypicowanego g....
bartweg masz jednak spory przebieg i ta korozja ? Ale lepiej kupić takie auto, niż jajco niespodziankę z zamontowanymi urządzeniami ze szrotu, w celu podniesienia (lub utrzymania )ceny.teraz AEE
I Skoda Ofelia BSE
Komentarz
-
-
bartweg, jako że ostatnio byłem w sytuacji poszukiwacza octavi, to napisze ci mój punkt wyjścia: Szukałem samochodu dużego, z dużym, bagażnikiem w benzynie z wyposażeniem gdzie będzie minimum klima (auto na pare lat, gdzie w przyszłości pojawi się dzieciak zapewne). Szukałem właśnie między O1 kombi bądź liftbackiem...
Ja widziałem to tak: kombi w dieslu to typowy samochód do firmy, który powinien mieć przelatane 2, 3 razy więcej niż w ogłoszeniach... mało kto kupuje O1 dla celów tylko prywatnych... (taki był mój punkt widzenia) i dlatego opcja kombi szybko odpadła...
a trafiłem liftback'a w dieslu, który spełnia w 100% moje oczekiwania m.in co do bagażnika
Ja co mogę polecić, jak jesteś pewny za samochód, to puścić go po znajomych, rodzinie itd... Jak nie jesteś za nie pewny, wstaw do komisu, stracisz 1-2 tysiące do ceny wyjściowej ale kasa będzie już.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez zeza1Sam się dziwię, chociaż może nie powinienem, że ludzie chcą kupić kilkuletnie auta bez ryski, i śladów zużycia, a na dodatek pachnące w środku. Tu nasuwa mi się tylko jedna myśl - trzymać się z dala od wypicowanego g....
Co innego jest dbać o samochód przez cały okres jego eksploatacji (wymieniać na czas płyny i cześci i to na oryginały, czyscić porządnymi kosmetykami, lac porządne paliwo, po prostu dbać o stan techniczny i wizualny), a co innego umyć po raz pierwszy przed sprzedażą środek i komorę silnika wypsikac jakimś supermarketowym plakiem (który notabene wcale NIE CZYSCI tylko nabłyszczazostawiajac przy tym paskudny tłusty nalot ) i takie auto sprzedawać.
I jeszcze jedno. Wiadomo że jak kupuje się 5-7 letenie auto, to będzie ono miało drobne ryski czy nawet delikatne otarcia np. na zderzakach, ale nie jest normalne sprzedawanie auta ze śladami korozli w wielu miejscach nadwozia i pisanie, że nie wymaga ono wkładu finansowegoSorry ale sprzedawałem moje wczesniejsze auta np. 12 letenią Renault 21 i korozji na niej nie było ( bo jak cos sie tylko pojawiało to po prostu usuwałem to w trakcie eksploatacji) skutek był taki, że w 2002 r. za ten samochód wziołem 8 tys zł i sprzedałem go od ręki po 2 godz stania na giełdzie (a auto miało opinie niesprzedawalnego i w komisie dawali mi za nie 4 tys zł). Po prostu zadbany samochód znajdzie zawsze nabywcę nawet pomimo troche wyższej ceny.
Czarny Elegance
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Bigco innego umyć po raz pierwszy przed sprzedażą środek i komorę silnika wypsikac jakimś supermarketowym plakiem
Zamieszczone przez zeza1Co wy tak z tą klimą ?
ja, tak jak pisałem wyżej, nie wyobrażam już sobie auta bez klimy, wszystko jedno jakiej klasy i wielkości, nie te czasy.saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Tylko korozja, a dokladnie odprysk lakieru w OI na tylnej klapie jest rzecza naturalna(chodzi o ramke oswietlenia tablicy i okolice pod szyba w kombi). I teraz sa dwie opcje, albo komus to sie tlumaczy i ma tam zrobiona zaprawke i ktos kumaty to zrozumie, albo maluje sie klape, brnie w koszty, a potem i tak uslyszysz ze auto dostalo strzala w dupe, bo klapa byla malowana :lol: I co warto malowac :?: czy jednak zrobic, tak, zeby ktos widzial w czym jest rzecz. I w tym momencie teoria nadmiernego lizania tej kupy blachy traci sens, bo jak zrobisz bedzie zle :idea:
Komentarz
-
Komentarz